W pracy spędziłam 11 godz., nie miałam prowiantu, w ogóle nie popisałam się dziś organizacją...
Ale...
to tylko dlatego że tyle pomysłów kłębi mi się w głowie. Musiałam je wszystkie na raz zrealizować :)
Nadaję jak katarynka i mózg mi paruje :) i klikam i klikam, a jutro trzeba wstać o 6:00, upiec bułeczki, zrobić szpinak z serem feta na obiad. Naleśników już nie zdążę usmażyć, ha ha ha. Soku też nie będzie bo nie kupiłam, bo zakupy się nie udały, ale zostało troszkę listków z soboty to będzie na obiad- żeby się nie zmarnowały.
Poniedziałkowy obiad:
Szpinak z patelni z serem feta
WAŻNE!!! Dopisać do założeń
Miałam to już napisać wcześniej ale jakoś nie wyszło...
Jednym z powodów eksperymentu jest MÓJ WYSOKI POZIOM CHOLESTEROLU
I to by było na tyle!
Dobranoc!!!
P.S. Obiecuję, że zrobię tą zapiekankę warzywną!
waga: 64,5kg
ciśnienie: 105/74/ puls 75 ... troszke lepiej ( trzeba pamiętać, aby przed pomiarem nie wykonywać gwałtownych ruchów- czasem zapominam...)
grzeszki: nie wypiłam rano szpinaku- znowu... ale to przez pracę :)
sok z buraka: zero
zmiany w odżywianiu: nie było dziś odżywiania za bardzo
samopoczucie: czuję jednak taki POWER!!!
Ale...
to tylko dlatego że tyle pomysłów kłębi mi się w głowie. Musiałam je wszystkie na raz zrealizować :)
Nadaję jak katarynka i mózg mi paruje :) i klikam i klikam, a jutro trzeba wstać o 6:00, upiec bułeczki, zrobić szpinak z serem feta na obiad. Naleśników już nie zdążę usmażyć, ha ha ha. Soku też nie będzie bo nie kupiłam, bo zakupy się nie udały, ale zostało troszkę listków z soboty to będzie na obiad- żeby się nie zmarnowały.
Poniedziałkowy obiad:
Szpinak z patelni z serem feta
WAŻNE!!! Dopisać do założeń
Miałam to już napisać wcześniej ale jakoś nie wyszło...
Jednym z powodów eksperymentu jest MÓJ WYSOKI POZIOM CHOLESTEROLU
I to by było na tyle!
Dobranoc!!!
P.S. Obiecuję, że zrobię tą zapiekankę warzywną!
waga: 64,5kg
ciśnienie: 105/74/ puls 75 ... troszke lepiej ( trzeba pamiętać, aby przed pomiarem nie wykonywać gwałtownych ruchów- czasem zapominam...)
grzeszki: nie wypiłam rano szpinaku- znowu... ale to przez pracę :)
sok z buraka: zero
zmiany w odżywianiu: nie było dziś odżywiania za bardzo
samopoczucie: czuję jednak taki POWER!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz